W nowej siedzibie znalazła się m.in. niewielka kaplica pw. Opatrzności Bożej. Od sobotniego popołudnia w jej tabernakulum jest Jezus Eucharystyczny. Było to możliwe dzięki poświęceniu tego miejsca. Pierwszej Mszy św. przewodniczył metropolita katowicki.
Przypomniał, że w tym roku życie Kościoła koncentruje się wokół hasła: „Wierzę w Kościół Chrystusowy”. – Ta wiara przekazuje się i umacnia we wspólnotach. Fundamentalną wspólnotą jest rodzina. Siostry zostały tutaj zaproszone, by służyć miejscowej rodzinie poprzez pomoc w wychowaniu młodego pokolenia. Ta tradycja trwa po dzień dzisiejszy, bo siostry katechizują dzisiaj w szkole – mówił abp Skworc. – Dziękuję za apostolską i misyjną obecność. Dajecie wiarygodne i czytelne świadectwo życia według rad ewangelicznych – dodał.
Metropolita podziękował za modlitwę, którą w nowo poświęconej kaplicy będą zanosić wspólnie dominikanki. – Tutaj jest oaza modlitwy, miejsce wołania o miłosierdzie Boże dla nas i całego świata – zauważył. Podkreślił, że jedno z tradycyjnych zadań dominikanek, przekaz wiary, wymaga wielkiego zaangażowania. – Dzisiaj jest o wiele trudniej, dlatego ważny jest wasz przekaz w szkole i w parafii. Wasza wiara jest bardzo potrzebna i błogosławiona. Żebyśmy nie ustali w tej misji, karmimy się Bożym słowem i Eucharystią – mówił. Przypomniał, że „liturgia to nie są obrzędy, ale Chrystus działający w Kościele”.
– Jesteście w Orzeszu po coś, macie misję do spełnienia. Za jej podejmowanie bardzo serdecznie dziękuję. Umacniajcie wiarę, młodzież, dzieci, parafię – powiedział metropolita.
Wcześniej siostry dominikanki mieszkały w domu komunalnym, razem z innymi lokatorami. – To był budynek z lat 30 ub. wieku, który wymagał remontu. Nie był naszą własnością. A my chciałyśmy być u siebie – mówi s. Kordiana Mróz, zastępczyni przełożonej i katechetka w parafii św. Wawrzyńca.
Dom przy ul. św. Wawrzyńca 25 zdawał się od samego początku być najlepszym rozwiązaniem sytuacji sióstr. – Tutaj ludzie mówią, że jest przesiąknięty modlitwą. Mieszkali w tym domu rodzice ks. prof. Mariana Machinka, wykładowcy Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Jego tato był kościelnym u św. Wawrzyńca. Ten dom jest przemodlony, było tu dużo Pana Boga, co poczułyśmy od razu na wejściu. Szukałyśmy jakiegokolwiek domu, żeby coś zmienić i usłyszałyśmy, że ten będzie na sprzedaż. Od razu wiedziałyśmy, że trzeba w tej sprawie zadziałać – wspomina s. Kordiana. – To jest dobry dom, od dobrych ludzi – dodaje.
Drugim argumentem przemawiającym za przeprowadzką był fakt, że siostry powróciły prawie pod ten sam adres, pod którym pierwsze dominikanki rozpoczynały w Orzeszu działalność prawie 100 lat temu. – Przyjechały w lutym 1927 roku do domu przy ul. św. Wawrzyńca 87. Zaczęło się od tego, że władze Chorzowa poprosiły o to, żeby siostry prowadziły tu Zakład Dożywiania Dzieci Szkolnych miasta Królewskiej Huty: tak brzmiała jego pełna nazwa. Od lipca 1927 40-osobowe grupy dzieci przyjeżdżały na miesięczne dożywianie. Siostry prowadziły dla nich także zajęcia ze śpiewu, przygotowywały spotkania o historii Polski, wychowawcze i higieniczne pogadanki. To trwało do II wojny światowej. Później zostały ewakuowane, a dom zniszczony. Kiedy wróciły, musiały szukać innego miejsca i tak trafiły w 1945 roku na ul. J. Matejki 1 – przybliża historię s. Kordiana.
Obecnie w Orzeszu mieszkają trzy siostry: oprócz s. Kordiany jest jeszcze s. Ilona, przełożona, i s. Korneliusza. Dwie pierwsze katechizują w okolicznych szkołach i przedszkolach, ostatnia jest zakrystianką w parafii Nawiedzenia NMP. W uroczystości oprócz sióstr mieszkających w nowym domu wzięli udział: matka generalna s. Aleksandra Zaręba, s. wikaria Marlena Rogowska, s. ekonomka Liwia Zimnocho oraz ks. Grzegorz Hawel, proboszcz parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Orzeszu.